Nowy rok dla każdego fana futbolu oznacza także otwarcie zimowego okna transferowego, a wraz z nim emocje i domniemania związane ze zmianą barw klubowych. Spróbujmy przyjrzeć się niektórym zawodnikom, o których mówi się, że mogą już w styczniu zmienić pracodawcę.

Ekstraklasa

Na krajowym podwórku bardzo często jesteśmy świadkami rewolucji personalnych w klubach. Taka sytuacja może mieć miejsce w ekipie obecnego lidera Lotto Ekstraklasy, czyli Legii Warszawa. Trener Jozak wyraźnie mówił, że jego zespół potrzebuje wzmocnień, a w swojej wizji ma także wsparcie zarządu. Pierwszy cios Legia otrzymała jeszcze przed otwarciem okna. Na transfer do znajdującego się na ostatnim miejscu w Serie A Benevento zdecydował się uniwersalny Brazylijczyk Guilherme. Po raz kolejny powraca temat ewentualnego przejścia Michała Pazdana do Turcji, konkretnie Trabzonsporu. Być może na odejście z drużyny mistrza Polski zdecyduje się też Thibault Moulin. Legia prawdopodobnie pozbędzie się również zesłanego do rezerw Dominika Nagy’a oraz kompletnego niewypału w postaci Daniela Chimy Chukwu. Jak informuje „Przegląd sportowy” na wypożyczenie do trzeciej klasy rozgrywkowej w Anglii ma odejść inny z zawodników, którzy nie spełnili oczekiwań – Hildeberto. Taki obrót spraw sprawia oczywiście, że klub ze stolicy powinien poważnie ruszyć na zakupy i być aktywny na rynku transferowym, ponieważ na każdą pozycję będą potrzebowali wzmocnień. Po cichu mówiło się o transferze Artura Boruca, ale póki co nikt nie mówi nic oficjalnie. Na to czy legenda reprezentacji Polski wróci na stare śmieci już zimą lub też czy w ogóle wróci trzeba będzie poczekać. Sytuacja w Lechu Poznań też nie jest wymarzona.

Podopieczni Nenada Bjelicy zawodzą i często są bezradni szczególnie w ofensywie. Według trenera poznaniaków, główną winę za taki stan rzeczy ponosi Radosław Majewski i coraz bardziej prawdopodobne staje się, że były gracz Nottingham Forrest opuści szatnię Lecha. Oprócz niego z klubem mogą pożegnać się też Dennis Rakels oraz Nicki Bille Nielsen. Jeżeli pojawi się oferta „nie do odrzucenia” za świetnie rozwijającego się Roberta Gumnego, Lech będzie musiał pozwolić rozwijać się wychowankowi za granicą. Klub chce pozyskać przynajmniej jednego napastnika, lewego obrońcę oraz ofensywnego pomocnika w zastępstwie Majewskiego. W ostatnim czasie nie było również okienka bez głośnych transferów Lechii Gdańsk. Chociaż na razie konkretnych doniesień brak, to z pewnością działacze klubu z trójmiasta będą chcieli się wzmocnić i walczyć o wyższe cele, ponieważ zajmowane obecnie 11-ste miejsce zdecydowanie nie satysfakcjonuje gdańszczan. W Krakowie wszyscy sympatycy Wisły drżą w obawie o utratę jednego z najlepszych snajperów Ekstraklasy. Mowa tu oczywiście o Carlitosie Lopezie. Sam zainteresowany wypowiada się ciepło o swoim obecnym pracodawcy, ale dodaje: „nie wiem co przyniesie przyszłość”, zatem Hiszpan być może skorzysta z oferty któregoś z klubów z Polski lub nawet z zagranicy.

Nadziei na dobry wynik nie traci też Górnik Zabrze. Mimo zadyszki na koniec roku wciąż liczą się w walce o tytuł, co zmusza ich do sprowadzenia wzmocnień, ponieważ największym mankamentem górników była, jak dotąd, wąska ławka co przełożyło się na słabsze wyniki głównie w grudniowych meczach. W Zabrzu muszą liczyć się z ewentualnym odejściem Angulo, chociaż nic na razie takiej sytuacji nie zapowiada. Za to utrata Rafała Kurzawy – najlepszego asystenta ligi, czy też młodego Szymona Żurkowskiego, to już scenariusz o wiele bardziej prawdopodobny. Raczej nie należy za to spodziewać się szczególnych roszad w kadrach zespołów z miejsc 5-8, czyli kolejno Zagłębia Lubin, Arki Gdynia i Korony Kielce, dla których obecne pozycje są satysfakcjonujące. Po przeprowadzeniu kilku bardzo ciekawych transferów latem, Śląsk Wrocław zimą postawi na dogrywanie się ze sobą zawodników. Ze względu na budżet ciężko też spodziewać się szczególnej aktywności na rynku transferowym ze strony Bruk-Betu Termalici Nieciecza oraz Sandecji Nowy Sącz. Prowadzona przez Michała Probierza Cracovia też nie będzie szukała wymiany połowy składu. Były trener Jagielloni jest znany z tego, że lubi stawiać na młodzież i wychowanków a ostatnia wygrana 4:0 na wyjeździe z Górnikiem, daje nadzieje na utrzymanie wiosną. Znajdujące się zaś w strefie spadkowej Piast Gliwice i Pogoń Szczecin chcąc nie chcąc będą musiały szukać personalnych zmian w nadziei na zatrzymanie w swoich miastach najwyższej klasy rozgrywkowej, ale i tutaj konkretnych nazwisk na razie brak.

Z pespektywy polskiego kibica życzmy sobie więc tego, by kluby stawiały nie na ilość, ale jakość oraz oby więcej transferów pokroju Nikolića czy Carlitosa, a mniej Necida lub Thomalli.

Ligi zagraniczne

W najlepszych ligach w Europie stawki transferów stają się szalenie wysokie. Nie inaczej zapowiada się zimowe okienko. FC Barcelona po raz kolejny, konsekwentnie starać się będzie o zakup Philippe Coutinho. Sam zawodnik po fiasku negocjacji między Barcą a Liverpoolem był bardzo zawiedziony, ale tym razem wygląda na to, że kluby się dogadają. W mediach przewija się kwota 150-ciu milionów euro, a transakcja ma zostać zrealizowana początkiem stycznia. Duma Katalonii obserwuje też kilku innych zawodników, ponieważ spora ilość kontuzji mocno zawężyła możliwości działania Ernesto Valverde. W ostatnim czasie coraz częstsze stają się pogłoski o wzmocnieniu Barcy w postaci Griezmanna, który rzekomo poinformował już Atletico o chęci odejścia. Władze tego klubu mają już jednak przygotowane zastępstwo francuza w postaci zakontraktowanego latem Diego Costy, który od pierwszego stycznia będzie do dyspozycji trenera.

Z Barcelony ma z kolei odejść Mascherano. Szanse Realu na mistrzostwo są mocno zależne od sobotniego „Gran Derbi”, ale jeżeli Los Blancos nie zamierzają składać broni, to będą musieli poszukać wzmocnień. Florentino Perez będzie chciał znaleźć zastępstwo na prawą obronę dla mocno eksploatowanego Daniela Carvajala. Co jakiś czas ożywiają się pogłoski o przenosinach do Madrytu Roberta Lewandowskiego. Stało się już jednak to, czego wszyscy w Bayernie oczekiwali. Były król strzelców Ekstraklasy będzie miał swojego zmiennika. Oficjalnie, od pierwszego stycznia zawodnikiem Bayernu będzie były już gracz Hoffenheim, Sandro Wagner, za którego Bawarczycy wyłożą 13 milionów euro. Główny rywal Lewego w wyścigu o koronę króla strzelców Bundesligi, Pierre-Emerick Aubameyang, może stać się łakomym kąskiem tego okienka. Zainteresowanie Gabończykiem wyrażał głównie Machester City. A skoro już jesteśmy przy maszynie stworzonej przez Pepa Guardiolę, to coraz odważniej wspomina się o ewentualnej przeprowadzce na Etihad Alexisa Sancheza, którego ambicji nie zaspokaja odpowiednio obecny pracodawca, Arsenal.

Obywatele być może zdecydują się również na transfer środkowego obrońcy, ponieważ w obliczu częstych kontuzji Kompanego czy paru absencji Stonesa, u boku Otamendiego występuje nie zawsze gotów sprostać oczekiwaniom Eliaquim Mangala, którego dni w błękitnej części Manchesteru powoli zdają się być policzone. Na wzmocnienie linii obrony być może liczy też Liverpool, gdyż mimo znakomicie funkcjonującej w tym sezonie gry ofensywnej, za łatwo dają się ogrywać w obronie. Przenosząc się do Włoch możemy być świadkami z udziałem Arkadiusza Milika. Z powodu ostatnich dwóch ciężkich kontuzji Polaka, może on zostać wypożyczony do końca sezonu do Torino, z którego z kolei również na zasadzie wypożyczenia Napoli wyciągnęłoby Adem Ljajić. Możliwa jest także przeprowadzka do Neapolu z samego Manchesteru United w postaci Matteo Darmiana. Trudno sobie wyobrazić też pasywne okienko w wykonaniu PSG. Ich szeregi ma zasilić bramkarz, najczęstrzym nazwiskiem przewijającym się w domysłach jest goalkeeper Atletico, Jan Oblak.

Jak zatem widać zarówno największe europejskie marki jak i polskie kluby nierzadko mają już skonkretyzowane zimowe plany transferowe. Jedno jest pewne, w nowym roku na nudę związaną ze zmianą klubów nie będziemy mogli narzekać.

 

Autor tekstu: Wojtek Heczko

Leave a Reply